Kopenhaga. W poszukiwaniu ducha Andersena
W zimowy wieczór wracam wspomnieniami do ciepłych miesięcy. Nie tak dawno zabrałam Was w podróż do Szwecji. Dziś zapraszam na poszukiwanie ducha Anderesena. W samo południe przysiadłam na gorącym kamieniu. Słońce lekko ociepla mi buzię, wiatr czochra mi włosy, a spódnica faluje na wietrze, niczym rybi ogon.... Patrzę w wodę i zatapiam myśli wędrując do pięknej syreny, morskiej księżniczki, która zakochała się bez...