Leticia Dolera, reżyserka filmu „Pubertat”: „Jeśli nie dajesz 13-latkowi jointa, to po co dajesz mu telefon komórkowy z dostępem do aplikacji, które powodują uzależnienie i niepokój?”.

HBO Max premierowo pokazuje dziś pierwszy z sześciu odcinków serialu, którego punktem wyjścia jest zgłoszenie napaści seksualnej, które wybucha w mediach społecznościowych, wskazując jako odpowiedzialnych trzech nastolatków.

Co się dzieje, jeśli jesteś feministką, a ponadto jesteś matką i okazuje się, że twój 13-letni syn jest oskarżony o napaść seksualną. Z tego dylematu wywodzi się Pubertat, nowy serial Leticia Dolera (Barcelona, 1981), którego pierwszy odcinek ma dziś premierę w HBO Max. Uzupełnia go pięć kolejnych odcinków — jeden nowy w każdą środę — nad którymi reżyserka (Vida perfecta) i aktorka ([REC]3, La novia, Requisitos para ser una persona normal) pracowała przez ostatnie cztery lata. „Mam nadzieję, że wywoła to dyskusję w rodzinach, w domach, w szkołach”, pragnie.

—Czy jest to serial dla nastolatków, czy dla ich rodziców?

—Myślę, że dla obu grup, że można go oglądać z całą rodziną. Ponieważ pomimo poruszania złożonego i niewygodnego tematu, spojrzenie jest jasne. Jest to serial, który balansuje między surowością a czułością.

—Jest przedstawiana jako „historia demonów i zamków”.

—Chciałem pobawić się metaforą demonów, które pojawiają się w San Juan [w nocy, w której dochodzi do rzekomego napadu], oraz ideą demonów, które każdy nosi w sobie, tego ciężaru, tabu, niewypowiedzianych rzeczy, które istnieją w każdej rodzinie.

—„Być może nie chodzi o to, aby wygnać nasze demony, ale o to, aby wykorzystać je w służbie życia”. Tym zdaniem rozpoczyna się pierwszy odcinek.

—Tak, chodziło o to, aby je wyciągnąć na światło dzienne i nie żyć z poczuciem winy i milczeniem, ujawnić je i być może spotkać kogoś, kto ma takie same demony, takie same cienie, takie same lęki.

—Jakie są sprzeczności i emocjonalna trajektoria postaci, którą grasz?

—W przypadku Julii chciałam pokazać kobietę o bardzo silnej ideologii, dziennikarkę, która nieustannie mówi i pisze o feminizmie, i skonfrontować ją z sytuacją, która sprawi, że zacznie wątpić we własne idee, zmierzy się ze swoimi sprzecznościami. Poza tym bardzo chciałam pokazać, że kobieta, która jest feministką, nie jest tylko feministką. Oczywiście może być feministką i na poziomie ideologicznym może być wieloma rzeczami, ale może być również matką, profesjonalistką, córką, kochanką, przyjaciółką, siostrą… Bo wydaje się, że kiedy jesteś feministką, wszystko inne znika i możesz być tylko tym. Co czuje ktoś taki, gdy jego syn zostaje oskarżony o napaść seksualną? Rozumiem, że czuje ogromną winę, bo jak to możliwe, że jej własny syn, wychowany w duchu feminizmu, jest zamieszany w coś takiego, ale także ma wiele wątpliwości co do zeznań ofiary.

—„W domu kowala…”. Wydaje się więc, że edukacja nie jest jedynym rozwiązaniem.

—Zanim zaczęłam pisać, rozmawiałam z wieloma specjalistami, zarówno z dziedziny prawa, jak i psychologii. I jeśli coś stało się dla mnie jasne, to fakt, że w okresie dojrzewania akceptacja grupy jest fundamentalna, ma ogromne znaczenie. Jest to moment życia pełen wyzwań, które trzeba pokonać. Dzieci można wychowywać w domu w oparciu o konkretne wartości, ale nie są one niczyją własnością prywatną i ostatecznie nie są wychowywane wyłącznie przez rodziców ani wyłącznie w oparciu o indywidualne wartości każdej rodziny. Są istotami, które żyją i będą żyć w społeczeństwie, a nie w zamknięciu.

—Czy uważa Pan, że należy zakazać korzystania z telefonów komórkowych i mediów społecznościowych do określonego wieku?

—Media społecznościowe są zaprojektowane tak, aby uzależniać, co zostało dokładnie zbadane. Wiadomo, że dostarczają one zastrzyków dopaminy, co powoduje niepokój, uzależnienie i depresję, poczucie pustki, brak relacji z samym sobą, brak połączenia z samym sobą. Z tych powodów uważam, że należy regulować dostęp do nich. Jeśli nie dałbyś 13-latkowi butelki whisky lub jointu, dlaczego dajesz mu telefon komórkowy z nieograniczonym dostępem do aplikacji, które są szkodliwe nawet dla dorosłych?

—A nie sądzi Pan, że tak jak w serialu, szukaliby i znaleźliby sposób na obejście zakazów?

—Z pewnością, tak samo jak mimo ograniczeń prędkości są ludzie, którzy je przekraczają. Każdy środek ograniczający musi iść w parze z edukacją. Być może należy docenić złożoność myślenia, ponieważ w przeciwnym razie jasne jest, że skłaniamy się ku okopom, ku algorytmom.

—Czy nastoletni aktorzy rozumieli, o czym opowiadają?

—Tak, rozumieli i rozumieli również, jak chcieliśmy to opowiedzieć, byli bardzo ostrożni. W tym wieku rozumieją wiele rzeczy, znacznie więcej niż nam się wydaje. Ważne jest, aby doceniać ich opinie, decyzje, odwoływać się do ich bardziej dorosłej części, do tego dorosłego, który wkrótce się pojawi, ponieważ w ten sposób rozumieją, że są odpowiedzialni za swoje czyny, a to w pewien sposób również ich wzmacnia.

—Jakie były wyzwania związane z kręceniem takiej historii z tak młodymi aktorami?

—Pierwszym dużym wyzwaniem był casting, nie było to łatwe i zaczęliśmy z dużym wyprzedzeniem, aby mieć czas na znalezienie odpowiednich osób. Zdarzyło się, że niektórzy z nich dorastali w trakcie tego procesu; w rzeczywistości u dwóch z nich zmienił się głos i kiedy dubbingowaliśmy serial, musieliśmy dostosować ton. Podczas kręcenia mieliśmy ze sobą koordynatorkę ds. intymności, która zajmuje się również zapobieganiem wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Dużo rozmawialiśmy na ten temat, zabraliśmy ich na weekend do wiejskiego domu, aby pracować nad postaciami i dać im narzędzia do interpretacji. Było wiele prób i zabaw, aby nabrali pewności siebie, swoich postaci i swoich kolegów. Następnie położyłem duży nacisk na to, że był to projekt zbiorowy, że ważne było, aby aktorzy grali razem, że nie chodziło o indywidualne błyskotliwe występy. Dla mnie ważne było, aby była to praca zespołowa i bardzo miło było patrzeć, jak dorośli pomagali młodszym aktorom.

—Jaką rolę Twoim zdaniem pełni sztuka, fikcja, kiedy porusza te niewygodne, polaryzujące tematy?

—Uważam, że fikcja jest miejscem, w którym można zgłębiać złożone tematy, z ich ostrymi krawędziami i szarościami. Rzeczywistość nie jest czarno-biała. Żyjemy ponadto w czasach, w których wydaje się, że twoja ideologia jest twoją tożsamością i tym, kim jesteś, a jeśli ktoś myśli inaczej niż ty, to atakuje cię osobiście, podczas gdy w rzeczywistości myślenie ma wiele odcieni. Ale jesteśmy w tej chuligańskiej sytuacji, w tej sprawie „czy nosisz moją koszulkę, czy nie”, i to jest naprawdę straszne. Uważam, że sztuka, kultura, czy to w literaturze, serialach czy filmach, jest miejscem, w którym możemy przyjrzeć się konfliktom międzyludzkim z złożonej perspektywy, rzucić światło na tematy, które być może pozostają w cieniu, i zadawać sobie pytania, zadając je wspólnie, doceniając również wartość zbiorowości. Fikcja ma ogromny potencjał zrozumienia innych, ponieważ kiedy oglądasz historię, przeżywasz ją osobiście wraz z bohaterem, idziesz z nim, nawet jeśli go nie lubisz, nawet jeśli robi rzeczy, których nie chcesz lub które nie wydają ci się słuszne; idziesz z nim. Dlatego punkt widzenia w różnych rozdziałach zmienia się, aby widz naprawdę empatią wobec dzieci, empatią wobec ofiary i empatią wobec rodziców.

Mila Wróbel/ author of the article

Zbieram najlepsze triki i newsy, byście zawsze byli na bieżąco i o krok przed innymi!

aldonaszczygiel