Lawendowy raj w Izerach
Piszę tego posta a w nozdrzach świdruje mi jeden zapach.... lawendy... Raz, że bukiecik tej suszonej rośliny stoi tuż obok, a dwa, że w głowie wciąż wspominam, wycieczkę sprzed kilku dni... do małego lawendowego raju. Nie, niestety, nie byłam w Prowansji. Jeszcze nie! :) Za to dowiedziałam się, gdzie na Dolnym Śląsku, można na własne oczy podziwiać piękne, fioletowe plony. Miejsce to udało mi się odwiedzić, szybciej, niż...