Feeria barw o świcie. Sesja reklamowa
Jak dobrze jest wstać skoro świt! Szybki pączek, łyk herbaty i jedziemy! Dokąd? W stronę pola i chaszczy. Byle pusto, byle w spokoju oddać się barwnej sesji. Nowe wyzwanie: uwielbiam! Gdy dojeżdżałyśmy na miejsce, wisiały nad nami jeszcze granatowe chmurzyska. Po dobraniu stylizacji i ustawieniu modelki, kochane słońce rozpoczęło swój poranny spektakl razem z nami ;) Tym razem wybrałam (nie)zwykłą łąkę. Razem z Patrycją...