Czy Pani Jesień odwiedziła już Wasze domy? 🙂 U mnie przemknęła zostawiając kilka darów natury. 

Co roku nie mogę doczekać się sezonu dyniowego :). Te cudowne warzywa są nie tylko smaczne i zdrowe, ale przecież takie urokliwe :). W październiku zaczynam kolekcjonować różne kształty i kolory małych dynek. Prawie każda moja wizyta na targu kończy się złowieniem jakiejś kolorowej zdobyczy :).

Lubię otaczać się wrzosami, choć niektórzy mówią, że przynoszą nieszczęście. Nie wierzę w te przesądy :). Czytałam kiedyś, że rośliny te wykorzystywano do magicznych obrzędów zaklinania dobrych duchów, a także do wywoływania deszczu. W tym drugim na pewno coś jest, bo odkąd przyniosłam je do domu, cały czas leje.
Wrzosy, podobnie jak dynie, zbieram do domowych ekspozycji. Tym razem udało mi się upolować, nie tylko fioletowe, ale i pomarańczowe i żółte.

Nie wyobrażam sobie jesieni bez jarzębiny :). W dzieciństwie robiłam z niej z mamą korale i kolczyki. Teraz marzył mi się jarzębinowy wianek, ale nie mam jeszcze chyba do tego talentu.

Do ozdób o tej porze roku używam też zawsze jabłek. Najurokliwsze są te maleńkie. Z ich pomocą, wody i świeczek zrobiłam pływający stroik :). Zajrzyjcie zatem, jak wygląda całość….

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Related Post

Podziel się