Przed II wojną światową “Złoto Kupferbergu” znała cała okolica. Do pięknego malowniczego miasteczka ściągały rzesze turystów. Ryneczek tętnił życiem, gospody były pełne roześmianych ludzi. Złoty trunek uwielbiali wszyscy. Kuracjusze smakowali na zdrowie, a górnicy nagradzali się po trudach codziennej pracy.
Niesamowitą historię “Miasteczka, które zniknęło” opowiadałam Wam w reportażu dwa lata temu. (Kto nie zna lub chciałby sobie przypomnieć link w tytule starego postu).
Teraz dzieje Miedzianki odmieniają się! Na górniczych szkodach nie wolno się budować, wydawało się więc, że miejscowość jest już skazana na całkowite zapomnienie. Udało się to jednak pewnej młodej parze, która stworzyła tu całkiem nowy zakład.
Do dawnego górniczego miasta w Rudawach Janowickich znów zaczynają przybywać turyści. Każdego przyciąga przygoda i chęć spróbowania napoju o rudawej barwie. Historia zatoczyła koło. “Złoto” w Miedziance znów leje się strumieniami…. 🙂
Ze starego browaru zostały już tylko ruiny. Położony po drugiej stronie budynek nie wzbudza już zainteresowania. Cóż się dziwić, gdy ma się przed sobą tak okazałe domiszcze, jak nowy browar.
Sam projekt, przeszklona ściana i stylowy wystrój zachwyciły mnie z miejsca. Na tarasie z malowniczym widokiem można nie tylko napić się piwa, ale także posilić świeżym daniem. Na strudzonych wędrowców czekają noclegi.
Żaden ze mnie smakosz alkoholu, ale przyznam, że “miedziankowe” piwko jest wyjątkowe smaczne.
Nowe nazwy piw nawiązują do regionu: Górnik, Rudawskie i Cycuch Janowicki. Górnik ku pamięci historii miasta, Rudawskie do Rudaw, a Cycuch Janowicki nawiązuje do gór Sokolich, które doskonale widać z Miedzianki. Skąd taka nazwa? Trzeba tu przyjechać, żeby się przekonać 🙂
Tutejsze tradycje piwowarskie sięgają XV wieku. Na cześć “złota” organizowano liczne festyny. W latach świetności najpiękniejszego miasteczka Sudetów “Kupferberger Gold” szybko zyskał sławę. Nagradzany był nawet na targach piwowarskich. Po wojnie, w 1945 roku, gdy rozpoczął się proces wysiedlania ludności, browar przestał działać.
Smutna to historia, ale cieszę się, że teraz po części ożywa. Pod górę Miedzianki znów wdrapują się turyści, znów pachnie chmielem, na uliczce robi się gwarno. Miasteczko budzi się z wieloletniego letargu….
Komentarze
Natalia K -19 czerwca, 2016
ściskam Cię serdecznie:)
agatek -20 czerwca, 2016
Ola Lewczuk -20 czerwca, 2016
Dookola Swiata -20 czerwca, 2016
aldia arcadia -20 czerwca, 2016
Arleta - schabikowo -20 czerwca, 2016
ankaskakanka -20 czerwca, 2016
Eliza Tyszka -20 czerwca, 2016
Sowiarnia -20 czerwca, 2016
sandrynka -20 czerwca, 2016
ogólnie wystrój kompletnie mi się nie podoba, jak dla mnie zero zachowania klimatu browaru, w życiu bym nie powiedziała, że tam warzą piwo, bardziej na zimny i nieprzytulny biurowiec, poważnie :/ powinna być cegła, lekki półmrok, jakies starocie, dużo miedzi, dużo drewna, duzo naturalności... a tu nic. no ale kazdy ma swoje gusta, właściciele mieli taki zamysł, a nie inny... jedyne co mi się podobało to te miedziane kotły ;)
Pod białą sową -20 czerwca, 2016
Pozdrawiam
Kasia Ju Gniazdowanie -20 czerwca, 2016
aldia arcadia -20 czerwca, 2016
♥ Łucja-Maria ♥ -20 czerwca, 2016
POZDRAWIAM:)
Atelier Marysi -20 czerwca, 2016
Dorota na przedmieściach -21 czerwca, 2016
Pozdrawiam
http://www.woliszpolish.pl/ -21 czerwca, 2016
Michał Cimek -21 czerwca, 2016
Fajne miejsce. Niby stare, ale nowe.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Duśka -21 czerwca, 2016
aldia arcadia -21 czerwca, 2016
Agata -21 czerwca, 2016
Anek73 -22 czerwca, 2016
Anonimowy -22 czerwca, 2016
Ankha -24 czerwca, 2016