Mieszanka wybuchowa 😉 sześciu fotografów i sześć młodziutkich modelek 🙂

Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tak ciekawym wydarzeniu, jakim było Photo Shoot 2020.

Spotkanie odbyło się we Wrocławiu z inicjatywy świetnego portrecisty Tadeusza Droszczaka. Do dyspozycji mieliśmy olbrzymie BIGstudio fotograficzne, salę w klimacie Loftu pięknie zaaranżowaną w stylowe meble.

Po miesiącach pandemii, „odwyku” od zdjęć spotkanie dla nas wszystkich było czymś wyjątkowym! Wszyscy stęskniliśmy się za zdjęciami!

– Pomysł na wspólne spotkanie kilku fotografów i modelek przyszedł w ciężkim dla nas wszystkich czasie. Mijały kolejne tygodnie spędzone w domu bez możliwości robienia tego, co tak kochamy. Czekaliśmy z niecierpliwością, aż zostaną zniesione obostrzenia związane z koronawirusem. Udało nam się spotkać w świetnym gronie. Nasze odmienne style fotograficzne pomieszały się i mogliśmy stworzyć przeróżne zdjęcia. Co dowodzi, że był to trafiony pomysł. – opowiadał Tedi, organizator.

W poszukiwaniu idealnych kadrów poza mną i Tedim udział wzięli: Tomasz Bokszyński, Piotr Dochniak, Marta Glabuś, Zuzanna Wyżykowska.

Nastrojowa muzyka, przepyszne ciacha i kawa umiliły nam ten dzień 😉 Nasza kreatywność nie miała końca! Cały dzień minął niepostrzeżenie.

– Uwielbiam takie sesje. Atmosfera była rewelacyjna. Czas zleciał niesamowicie szybko. Nie czułam, że jestem na tradycyjnej sesji, tylko na fajnej zabawie. Poznałam wiele osób, które wcześniej znałam tylko z Instagrama. Miałam wrażenie, że jestem na spotkaniu z przyjaciółmi! Nawet nie wiem, kiedy powstały zdjęcia. Z chęcią bym to powtórzyła! – powiedziała Vivien, dziesięcioletnia modelka, która pozuje już od wczesnego dzieciństwa.

W roli modelek wystąpiły genialne Vivien Sworowska, Amanda Dudyk, Emilia Fabis, Wiktoria Dudek, Maryna Kowcz i Róża Wyżykowska.

Każda z dziewczynek spisała się na medal. Fascynujące, jak różne typy urody ma każda z nich, nie mogłam także nadziwić się ich profesjonalizmu mimo tak młodego wieku.
Kochane, fotografowanie Was i obróbka Waszych zdjęć to czysta przyjemność. 😉

Przyznaje bez bicia: to był mój pierwszy raz w studio! Nie taki diabeł straszny! 🙂 Jakiś czas w tym dużym pomieszczeniu szukałam „swojego klimatu” i chyba dopiero gdy udało mi się pochwycić tulipanki z wazonu i kapelusz dla jednej z modelek poczułam, że jestem coraz bliżej „mojego czegoś” 🙂

Najbardziej ucieszyło mnie wyjście na chwileczkę na podwórko! Co za klimat! Niepowtarzalny, jakiego nie mam w moim mieście. O czym mówię? Pokażę Wam w kolejnym poście, bowiem powstała tam mała seria w rockowym klimacie 😉

Osobiście najbardziej w całym przedsięwzięciu cieszą mnie nowe znajomości! Dziewczynek, ich mam i przyjaznych fotografów. Tu nie czuło się konkurencji, czego wielu z nas mogło się obawiać. Cel był jeden: zabawa zdjęciami! I to nam się chyba najlepiej udało? 😉 ♥

 

 

 

 

 

 

 

Related Post

Podziel się