Lubię obudzić się o świcie. Mam wtedy przeświadczenie, jak długi jeszcze dzień przede mną.
Nie przychodzi mi to wcale łatwo, bo jestem okropnym śpiochem. Gdy jednak wstaje zawsze pierwsze co robię to patrzę w niebo. Myślę: co przyniesie nowy dzień? Wiem, że w dużej mierze zależy to od nas samych.
Patrząc w górę nie widzę chmur. Nawet gdy są ciemne i ponure, wiem, że za nimi znajduje się kochane słońce i jasność.
Takim widokiem powitałam nowy dzień….

Ostatnie dni zastanawiałam się co dalej z blogiem. Gdy się za długo leży w łóżku dopadają człowieka przeróżne uczucia, często te niewłaściwe.

Co na Was działa najbardziej pozytywnie? Muzyka? Sport? Dzieci? Mi największego kopa daje: natura i…. po prostu ludzie. Najbardziej lubię przebywać spacerować i rozmawiać z pozytywnie nakręconymi ludźmi. Lubię, takie jak ja gaduły 🙂 Spotkania z nimi są zawsze motorem do działania.

Spotkałam się już parę razy ze stwierdzeniem, że sama wytwarzam radosne emocje, pomagam, dodaje pewności. Zapewniając to innym wytwarzam i dla siebie dawkę szczęścia :). Dzieląc się dobrymi myślami można otrzymać wiele w zamian :).

Wiara w siebie to podstawa. Dużo marzę, czasem nawet myślę, czy nie za dużo? Staram się skupiać na pozytywnych rzeczach, nie myśleć o braku pieniędzy, a znaleźć czas zwykłą radość i wdzięczność losowi za to co mam.

Wzoruję się na dobrych osobach, tylko takie zapraszam do swojego życia. Sama kreuje je codziennie na nowo… świadomie, iż każdy dzień może być tym najpiękniejszym… 🙂

Related Post

Podziel się