Pamiętacie, jak gościliśmy na herbatce w Świątyni Ateny? 🙂 A gdy odwiedzaliśmy Pałac w Bukowcu?
Znów zajeżdżamy do tej samej górskiej wsi, tym razem jednak by zobaczyć Opactwo rodziny von Reden.
W rozległym zabytkowym parku jest jeszcze wiele tajemnic do odkrycia…

Oprócz krajobrazów można wiele dowiedzieć się o historii dawnych właścicieli Bukowca. Nad stawem Kąpielnik, na zboczach Mrowaca widnieje imponujący budynek. Mimo że częściowo odnowiony popadł w ruinę…

W 1815 roku w jego wnętrzach został pochowany Hrabia Fryderyk von Reden, założyciel Parku.

 

Na początku XIX wieku tak według ryciny F. Raabe prezentowało się to rodzinne mauzoleum.

Tuż obok trafiam na tablice z opisami zabytków. Rozglądam się dookoła – pustka. Niestety zniknęły już z powierzchni ziemi. Tu stała niegdyś renesansowa Studnia Templariuszy. Był to dar od pruskiej rodziny królewskiej dla hrabiny von Reden. Dziś przechowywana jest na terenie zamku w Namysłowie. Można mieć tylko nadzieję, że zabytek ten w związku z rewitalizacją parku trafi z powrotem na swoje pierwotne miejsce.

Blisko stąd widnieje tablica z opisem drewnianego Domu Rybaka, zwanego również Domem Łąkowym. Niestety została tylko łąka…

Po środku urokliwego parku znajduje się piękny duży staw. Kiedyś pływały po nim łódki pełne rybaków… Dziś możemy napotkać łabędzie…. Wszystko wokół odzyskuje po mału swój dawny blask.

 

Wysoko nad Wielkim Stawem wiedzie mnie ścieżka do budowli z wieżą i podziemiami.

Opactwo miało stanowić połączenie kaplicy z mauzoleum.

Całość zaprojektowana została w stylu neogotyckim. Ruina usadowiona jest na
tarasie z kamieni, pod którymi w podziemiach mieściła się grobowa
krypta.

Podczas mojego pobytu nie było żadnych turystów, spacerowiczów. Tylko wiatr, cisza, tajemnica….

Pewna legenda głosi, że w pałacowych piwnicach swoją pracownię miał alchemik,
który stworzył eliksir uzdrawiający duszę i ciało. By utrudnić
rozszyfrowanie przepisu, wszystkie wskazówki ukrył na terenie ogrodu
hrabiego….

Ile w tym prawdy, ile bajkowej powiastki najlepiej przekonać się samemu, wybierając się na spacer po miejscowej ruinie…

Okolica jest niezwykle malownicza. Z leśnych zgliszczy wyłania się stąd piękny widok na staw, wspaniałe drzewa, rośliny i górskie szlaki.

 

 

Podobno po śmierci hrabiego jego
ukochana żona, codziennie przez blisko 40 lat kładła na jego trumnie
świeże róże… Zgodnie z ich życzeniem, w 1854 roku tuż obok spoczęła także hrabina.

Related Post

Podziel się